Lubimy pomagać zwierzakom. I super. Jeżeli jednak znajdziemy młode zwierzę bez opieki, najpierw zastanówmy się, czy ono na pewno potrzebuje naszej pomocy.

Do naszego ośrodka rehabilitacji w Sobieńczycach trafił ostatnio młody puszczyk. Czy wymagał pomocy?

https://telewizjattm.pl/dzien/2023-03-10/60893-piskle-puszczyka-pod-opieka-lesnikow.html?play=on

Małe, nieopierzone i poza gniazdem pisklę rzeczywiście może być zagrożone. Szybkie działanie prawdopodobnie uratuje mu życie. Ale jeżeli nie ma widocznych obrażeń i ptak jest żywotny, to poszukajmy gniazda i tam go odłóżmy. Albo po prostu zostawmy.

Coraz większym problem jest tzw. pseudopomoc, czyli każdorazowe zabieranie zwierząt znalezionych na ziemi, które nam wydają się porzucone lub chore. A np. młode ptaki siedzące na ziemi bardzo często nie potrzebują naszego wsparcia. Te maluchy z puchem i widocznymi już piórami są nazywane podlotami. Choć nie każdy musi znać ten fachowy termin, on sam już trochę podpowiada – te ptaki uczą się latać.  To młode, jeszcze niesamodzielne, które właśnie opuściły gniazdo i rozpoczynają naukę. Nad nimi z daleka czuwają rodzice. Same sobie świetnie radzą.

Inaczej powinniśmy się zachować, jeżeli widać jakieś skaleczenia. Takiego ptaka możemy zawieźć do specjalistycznego ośrodka. W naszym województwie jest kilka takich miejsc.

Te ośrodki pomagają zwierzętom. My sami nie powinniśmy tego robić.  Kogo i gdzie zawieść, określa zakres działania danego ośrodka. Reguluje to specjalna Decyzja wydana przez  Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.

Do Sobieńczyc przyjmujemy tylko wybrane ptaki drapieżne.  Ostoja w Pomieczynie z kolei przyjmuje wszystkie ptaki i jeszcze wskazane ssaki.

W tabeli są przedstawione adresy, zakres działania i numery telefonów czterech ośrodków w województwie pomorskim.