Aktualizacja 29.10

Niestety próba wypuszczenia Bielika na wolność nie powiodła się. Ptak najwyraźniej jest w nieco słabszej kondycji niż pierwotnie oceniono. Po uwolnieniu ptaka, kilkukrotnie wykonał zryw ku wolności jednak nie udało mu się wzbić w przestworza. Drapieżca pozostanie jeszcze kilkanaście dni w ośrodku, gdzie będzie odzyskiwał pełnie sił. Na niektórych ptak wywarł tak wielkie wrażenie, iż próba  zwrócenia go naturze spowodowała roztkliwienie.

*

W bardzo profesjonalny sposób, opanowany i bez gwałtownych ruchów zareagowali grzybiarze, zbierający owoce runa na terenie leśnictwa Luzino, którzy spostrzegli dużego ptaka drapieżnego "wałęsającego" się po lesie. Nienaturalne zachowanie ptaka skaczącego i dreptającego po ziemi zaniepokoiło odwiedzających las. Po kilkunastominutowej obserwacji upewnili się, że zachowanie ptaka nie jest normalne i może być on ranny. Nie zbliżając się do zwierzęcia a jedynie prowadząc obserwację z zachowaniem odpowiedniego dystansu, poinformowali o zdarzeniu leśniczego p. Krzysztofa Bobera. Po przyjeździe na miejsce obeznany z ptakami pan Krzysztof, pochwycił ptaka i przetransportował do Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Drapieżnych w Sobieńczycach. Na miejscu po oględzinach przez weterynarza stwierdzono, że to młody, dwuletni Bielik, który jest mocno osłabiony ale nie posiada uszkodzeń mechanicznych. Ptak po 10-14 dniowej rekonwalescencji zostanie wypuszczony na wolność.

Powyższe wydarzenie będzie przedmiotem audycji w Radio Gdańsk w dniu 22.10.2015r. o godz. 12:30.